Przygotowania do konferencji Apple weszły na ostatnią prostą. Już jutro dowiemy się co przygotowali dla nas eksperci z Cupertino i czy warto było czekać tak długo na nowości sygnowane jabłkiem.

Czym może nas zaskoczyć Tim Cook? Wielu ekspertów próbowało odpowiedzieć na to pytanie już na długo przed konferencją, nie wiedząc nawet kiedy ta miałaby się odbyć. "Let's talk iPhone" to jedna z najbardziej owianych tajemnicą prezentacji nowości od Apple. Do dziś tak naprawdę nie wiadomo co dokładnie zaprezentuje nowy CEO firmy - Tim Cook.

Pewne jest tylko jedno - światło dzienne ujrzy nowy model iPhone'a z sygnaturą 4S, taki bowiem pojawił się w plikach źródłowych najnowszej bety programu iTunes. Niewykluczone, że oprócz tego modelu, pojawi się także drugi, lepszy smartfon oznaczony numerkiem 5, ale to wciąż tylko przypuszczenia. Jeśli Apple pokaże dwa modele, będzie to prawdopodobnie pierwszy duży krok do masowej sprzedaży i ucieczki od ekskluzywności marki. Aczkolwiek tańszy model może być przeznaczony jedynie dla odbiorców w Chinach, o czym także mówiło się jakiś czas temu.

Oprócz iPhone'a, pojawić się mogą również nowe iPody, choć nadal wydaje się to dosyć wątpliwe, tym bardziej, że tytuł przewodni konferencji wspomina tylko o smartfonie. Niewykluczone jednak, że już wkrótce najpopularniejsze odtwarzacze doczekają się nowych linii, zwykle bowiem miało to miejsce zaraz po wakacjach. Być może więc Tim Cook wspomni również na ten temat.

Wraz z nowym sprzętem nie powinno zabraknąć oprogramowania. Na swoją premierę nadal czeka iOS 5, który jest już w ostatniej fazie beta testów. Oprócz samego systemu, Apple wprowadza też nowe usługi, tj. iCloud czy iTunes Match, prawdopodobnie i one zostaną po raz kolejny przedstawione, a wraz z ich prezentacją powinniśmy dostać dokładną informację na temat daty ich premiery.

Czy będzie "One more thing"? Być może, ale na razie pozostaje nam tylko czekać. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy na naszą relację na żywo z konferencji "Let's talk iPhone".