Wybór klawiatur dedykowanych urządzeniom mobilnym jest ogromny. Wśród setek produktów o różnym rozmiarze, wadze, wyglądzie czy w końcu cenie, ciężko jest wybrać coś optymalnego, różnice są często bardzo subtelne. Opisywaliśmy już kilka modeli, tym razem trafiła do nas propozycja od Genius - LuxePad 9100.

Po roku używania iPada i korzystaniu głównie z jego ekranowej klawiatury, sceptycznie podchodzę do tego typu rozwiązań. Tablet ma być przede wszystkim mobilny - na co dzień noszenie dodatkowego urządzenia nie jest wygodne, chyba że zajmuje niewiele miejsca i jest stosunkowo lekkie. Klawiatury zdecydowanie do takich nie należą, dlatego nigdy nie zdecydowałem się na zakup, kiedy jednak przychodzi mi napisać dłuższy tekst „w terenie”, zazwyczaj zabieram ze sobą Apple Wireless Keyboard. Przez ostatnich kilka tygodni klawiaturę Apple zastąpiła mi Genius LuxePad 9100, komunikująca się z iPadem przez Bluetooth.

W zestawie z LuxePad 9100 znajdziemy baterie, instrukcję oraz świetny pokrowiec, służący nie tylko jako etui dla klawiatury, ale również jako podstawka do iPada. To połączenie bardzo dobrze się sprawdza, klawiatura jest bezpiecznie chroniona w podróży, a podczas pisania tablet może zająć wyjątkowo wygodną pozycję - razem tworzą układ znany z laptopów.

Pierwsze wrażenia pracy z klawiaturą miałem bardzo mieszane - na co dzień nie korzystam z komputerów innych niż Mac, a już na pewno nie z klawiatur z układem znanym z Windowsa. W testowanym modelu Genius zastosował niestety właśnie ten mniej wygodny dla Makowców układ, z przyciskiem alt znajdującym się przy samej spacji (klawiatury dostosowane do OS X mają między spacją a altem klawisz Command). Nie jest to duża zmiana, ale jeśli przesiadaliście się między platformami, z pewnością wiecie jak bardzo kłopotliwe jest korzystanie z obu układów. Do tej niedogodności musiałem się po prostu przyzwyczaić, choć nie ukrywam, że naprzemienne korzystanie z dwóch rodzajów klawiatur na początku nie było wcale wygodne. Ponadto, nieciekawie wygląda układ strzałek, choć w tym wypadku, jako że klawiatura nie służy tylko do pisania (niestety nie ma mowy o graniu w FIFĘ, czy cokolwiek innego), można przymknąć na to oko.

Z klawiatury, pomijając jej układ, korzysta się wygodnie. Skoki klawiszy są bardzo podobne do tych z Apple Wireless Keyboard, w związku z czym pisanie na niej było dla mnie prawie naturalne. Prawie, bo klawisze stawiają nieco większy opór, w kliknięcie trzeba włożyć trochę więcej siły. Być może ma to swoje plusy (ani razu nie zdarzyło mi się kliknąć niepożądanego klawisza), ale z początku wydawało mi się niezbyt wygodne.

Klawiatura, oprócz standardowych klawiszy, ma też przyciski funkcyjne, służące głównie do zarządzania odtwarzaczem. Jako że nie zdarza mi się słuchać muzyki na iPadzie, nie wykorzystywałem ich, sprawdziłem tylko czy faktycznie działają - odpowiedź brzmi tak. Warto również dodać, że jest też funkcyjny przycisk Home.

Warto wspomnieć również o baterii - klawiatura działa na dwóch paluszkach AAA. O czasie ich pracy nie jestem w stanie powiedzieć zupełnie nic - przez 3 miesiące dość intensywnego korzystania nie udało mi się ich rozładować. Mogę więc założyć, że pomimo aktywnego połączenia Bluetooth klawiatura świetnie korzysta z energii i zdecydowanie jej nie nadużywa.

Podsumowując - Genius po raz kolejny pokazał, że potrafi robić dobre rzeczy. Po kilkudniowym zapoznawaniu się ze sprzętem i przyzwyczajaniu się przede wszystkim do windowsowego układu, mogłem spokojnie i wygodnie z niego korzystać. Czy warto więc wydać nieco ponad 170 zł na klawiaturę z etui i podstawką w jednym? Moim zdaniem tak.

Dziękujemy firmie Węc PR za udostępnienie klawiatury do testów.