Magic Mouse to urządzenie, które zdecydowanie lubi pożerać energię elektryczną. Działanie na pojedynczych bateriach to często kwestia kilku tygodni (do miesiąca), w przypadku intensywnego korzystania. Niestety nawet najlepsze "paluszki" nie są w stanie wytrzymać dłużej, co jest zdecydowanie największym minusem Magicznej Myszy Apple. Można oczywiście zainwestować w akumulatorki i ładowarkę, niemniej ciągła ich wymiana i długie ładowanie nie przemawiają za takim rozwiązaniem. Jest jednak świetna alternatywa, zapraszam do recenzji.

Niemiecka firma Artwizz stworzyła doskonałe narzędzie do Magic Mouse. Śmiem nawet twierdzić że znalazłoby się bardzo wysoko na liście najlepszych akcesoriów do myszki Apple. Induction Charger to, jak sama nazwa wskazuje, ładowarka indukcyjna przeznaczona właśnie do Magic Mouse i dedykowana tylko tej jednej myszce.

W zestawie oprócz samej ładowarki znajdują się specjalne baterie z zewnętrzną obudową, która docelowo zastępuje zdejmowany panel w dolnej części myszy. Oprócz tego jest jeszcze przewód USB (dosyć krótki, bo zaledwie 35-centymetrowy) oraz instrukcja w 12 językach, w tym również polskim.

Design ładowarki jest bardzo przyzwoity (z boku wygląda podobnie do białego iPhone'a 4/4S) i świetnie wpasowuje się w otaczające go urządzenia zaprojektowane przez Apple. Co ciekawe, stopka iMaka wydaje się być idealnym miejscem do jej umieszczenia. Induction Charger jest wyjątkowo poręczna (jej wymiary to 150 x 90 x 17 mm), waży nawet mniej niż sama mysz i jest od niej nieco niższa - tym samym jednak sprawia wrażenie nie do końca solidnej i nie są to tylko pozory.

Niestety ładowarka ma również swoje minusy. Zarówno biała powierzchnia, jak i boczny panel wykonany z aluminim, są podatne na zarysowania. Co prawda ustawienie urządzenia w jednym, stałym miejscu minimalizuje proces powstawania rys na aluminiowej obwódce, niemniej z czasem zaczynają się one pojawiać. Wierzch urządzenia natomiast , bez względu na to czy często je przenosimy, jest ciągle narażony na zadrapania. Za każdym razem, po postawieniu myszy na ładowarce uruchamiają się magnesy, które korygują położenie myszki, co z czasem przekłada się na mikro-zarysowania.

Cały proces ładowania ogranicza się do ustawienia myszki na ładowarce i... to wszystko. Po położeniu Magic Mouse na powierzchni ładowarki, magnesy w Induction Charger ustawiają mysz na odpowiedniej pozycji, po czym rozpoczyna się ładowanie. Dioda umieszczona na przodzie urządzenia informuje o stanie baterii - kiedy świeci się na niebiesko oznacza, że ładowanie trwa, zielony kolor natomiast informuje o pełnym naładowaniu. Co ważne, żywotność baterii z zestawu Artwizz jest na bardzo dobrym poziomie - potrafi wytrzymać nawet ponad 500 ładowań.

Choć producent zaznacza, że szybkie i pełne ładowanie można uzyskać jedynie po wyłączeniu myszy przed postawieniem jej na ładowarce, mnie osobiście ani razu nie zdarzyło się jej wyłączać. Ładowarka pomimo to sprawuje się naprawdę świetnie, jest przede wszystkim wyjątkowo wygodna. Największym jej plusem jest fakt, że kiedy baterie całkowicie padną, wystarczy kilkadziesiąt sekund (do kilku minut) by przywrócić ich żywotność nawet na pół godziny i więcej. Pełne ładowanie, które trwa jednak sporo dłużej, wystarcza mniej więcej na tydzień intensywnej pracy. W praktyce wygląda to tak, że odejście od komputera na "kawę" (10-15 minut) i pozostawienie myszy w ładowarce, pozwala na dobre kilka godzin korzystania. Warto tutaj wspomnieć, że uśpienie komputera nie przerywa procesu ładowania (niestety już wyłączenie komputera oznacza jego przerwanie).

Co ważne, cena ładowarki Artwizz nie jest wygórowana. W Polsce Induction Charger można dostać m.in. na Allegro (około 150 PLN) oraz bezpośrednio od producenta (39,99 €), z możliwością wysyłki do naszego kraju. Od siebie dodam, że koszty zakupu zwrócą się bardzo szybko, a i wygoda jest zdecydowanie wyższa niż przy częstej wymianie baterii.

Podsumowując - Artwizz Induction Charger to świetne akcesorium. Indukcyjna ładowarka to przede wszystkim wysoka wygoda w przyzwoitej cenie. Krótki czas ładowania, możliwość szybkiego użycia przy krótkim "doładowaniu" oraz całkiem niezły to jej główne zalety. Jeśli więc szukasz alternatywy dla "zwykłej" ładowarki do baterii, czy konieczności częstej ich wymiany, ten produkt jest doskonałym rozwiązaniem.

**UWAGA KONKURS!

Dzięki uprzejmości firmy Artwizz mamy dla Was dwie nagrody - ładowarkę Induction Charger oraz przewód Mini DisplayPort -> HDMI. W ciągu najbliższych dni na naszym fanpage'u na Facebooku pojawią się pytania konkursowe, osoby które jako pierwsze udzielą poprawnych odpowiedzi dostaną odpowiednio ładowarkę (1. Miejsce) oraz przewód (2. Miejsce).**

Redakcja dziękuje firmie Artwizz za udostępnienie sprzętu do testów.