Błyskawicznie rosnąca popularność iPada, który wciąż dominuje rynek tabletów, może przynieść dodatkowe skutki dla Apple. W sieci pojawiają się pierwsze doniesienia, jakoby słowo "iPad" miało wkrótce zastąpić "tablet" i stać się określeniem dla wszystkich tego typu urządzeń.

3 kwietnia minęły już 2 lata od sklepowej premiery pierwszego iPada. Tablet, który przetarł szlaki i szybko stał się ikoną tego typu urządzeń, dziś wciąż dominuje na rynku i stanowi większość urządzeń tego typu sprzedawanych na świecie. Nic więc dziwnego, że dziś nazwa iPad, o którą nota bene Apple wciąż toczy spory z firmą Proview, kojarzy się właśnie z tabletami.

Jak donosi Apple Insider, wkrótce ogromna popularność nazwy "iPad" może doprowadzić do tego, że stanie się ona synonimem słowa "tablet". Podobny przypadek miał już miejsce lata temu, kiedy to "Cola" zarezerwowana dla jednego napoju stała się słowem generycznym i w efekcie dziś każdy napój tego typu jest nazywany Colą. Podobnie jest również w przypadku "Googlowania", które m.in. w Stanach Zjednoczonych oznacza wyszukiwanie czegoś w internecie nie tylko w wyszukiwarce Google, ale również na stronach typu Yahoo czy Bing.

Wobec sytuacji, która może zepchnąć markę iPad do synonimu tabletu, Apple musi mieć się na baczności. Jeśli faktycznie każde urządzenie z dotykowym ekranem o powierzchni powyżej 5 cali wkrótce będzie określane mianem iPada, tablety Apple stracą swoją unikalność i staną się po prostu "tabletami Apple", a do tego ekipa Tima Cooka na pewno nie chciałaby dopuścić.

Źródło: Apple Insider